czwartek, 31 lipca 2014

Nietypowe zmiany

Witajcie, człowieki :*
Tu Wasza Wszystko_Wiedząca!!!
Szczerze to mnie zatkało, widząc 34 wejścia na bloga. Miła niespodzianka. Dziesięć jest z pewnością moich, bo co chwila dodawałam nowe gadżety na bloga (patrz z prawej-tłumacz i licznik odwiedzin) i patrzyłam z ciekawością, jak to wyszło ;)
Zdziwiły mnie dwa pytanka w ciągu dwóch godzin. Oczywiście odpowiem na nie z przyjemnością. Miłe, że mi zaufaliście. Dziękuję Wam. Mam nadzieję, że Wam pomogę. Tym bardziej, że miałam już kiedyś do czynienia z jedną z takich spraw. 
Chcę, żebyście uważali mnie za profesjonalistkę (to mi bardzo pochlebia), więc od razu przejdę do tych Waszych problemów, a potem opowiem o swoim dniu.
Najpierw zajmę się sprawą Rozdartej.
A oto ona:
Hej.
Od pewnego czasu moja przyjaciółka (Cizia) spotyka się z nowych chłopakiem (ksywka Przymilak). Jest mega przystojny! Chyba się w nim zakochałam. Kiedy kiedyś spotkaliśmy się we trójkę i Cizia poszła do kuchni po chipsy, on zaczął mnie całować. Jak Przymilak usłyszał jej kroki, przestał. Wyszeptał mi na ucho, że go kręcę. Nie wiem co mam zrobić!! Powiedzieć Cizi? Spotkać się z nim? POMOCY!!!!!!
Rozdarta

Droga Rozdarta!
Muszę przyznać, że słaba akcja... Ale pomogę, więc spokojnie.
Cizia musi się o wszystkim dowiedzieć. No chyba, że jest twoim wrogiem, wtedy trzymaj dziób na kłódkę. Jest twoją przyjaciółką? Powiedź jej o tym choćby o trzeciej w nocy. Musisz być lojalna wobec przyjaciółki. A co do Przymilaka, to takim przymilakiem raczej nie jest. Mówmy o nim Wredniak. I już.
Czy masz się z nim spotykać? Powariowałaś?? Upadłaś na głowę?? Chłopak, który jest w stanie zdradzić swoją laskę z jej najlepszą kumpelą to zwykła ściera. Daj mu kosza, niech nie robi sobie nadziei. Coś nie wierzę, żeby był to jednorazowy skok w bok...
Coś tak czuję, że jest jak macho, wszystkie zdobędzie, poderwie, rzuci, złamie im serca. Ale wcześniej pozalicza... dla popisu. Żeby kumple uważali go za mega gostka. Otwórzcie oczy! Nie dajcie się mu.
Niech zobaczy, że nie wszystkie dziewczyny są naiwne i łatwe. Nie ulegaj jego urokowi osobistemu.
I nie wierz w ani jedno jego słowo. Choćby nie wiem co ci mówił i obiecywał. Nie wejdź w gówno. Mówię ci! 
I pamiętaj-chłopcy odchodzą, na ich miejsce przychodzą nowi. A przyjaciółki są zwykle na zawsze.
Gdyby były jakieś komplikacje, napisz do mnie. I jeszcze jedno-osoba, która wpisuje więcej niż 3 wykrzykniki w 36% może być chora psychicznie.
Nie żebym coś sugerowała ...
Życzę powodzonka.

                                                 Wasza Bezlitosna Wszystko Wiedząca

A teraz druga sprawa:

 Witaj, Wszystko Wiedząca :)
Od pewnego czasu spotykam się z nową laską, (ksywa Megin).
Lubię ją, ale to doskonały towar nie na dziewczynę, lecz na przyjaciółkę. Nie wiem jak mam jej to powiedzieć... To mi nie daje spokoju. Kiedyś chciałem z nią zerwać, ale ona się rozpłakała, mówiła, że mnie kocha i żebym dał jej jeszcze jedną szansę. Żal mi jej było i... uległem! Ale już dłużej nie mogę udawać zakochanego i szczęśliwego. Jak ja mam do jasnej cholery zerwać z nią, nie raniąc jej???
Bardzo ją lubię, ale nic z tego nie będzie.
~Tulipan~

Kochany Tulipanie!
Zajefajny z ciebie facet. Bardzo dobrze reprezentujesz swój gatunek, w którym 80% to zwykłe chamy i cyniczni debile (patrz-Wredniak).
To miłe, że dbasz o swoją dziewczynę, Megin. Ale źle zrobiłeś, że nie zerwałeś z nią tego dnia, kiedy chciałeś. Chociaz rozumiem, że było ci jej żal. Cenię Cię, naprawdę.
Masz ludźkie uczucia, chłopie! A to znaczy, że małpą nie jesteś i laskę szybko sobie znajdziesz.
Co do tego, że źle zrobiłeś-powinieneś być nieugięty. Podziękować za wspólnie spędzony czas, powiedzieć kilka miłych, ciepłych słów, pocieszyć i usprawiedliwić swoją decyzję. Że po prostu nic do niej nie czujesz i dusisz się w tym związku. Że największy w tym ambaras, żeby dwoje chciało naraz.
Zaproponuj jej przyjaźń. I odejdź. Zostaw ją samą. Niech wszystko przemyśli. Gdy będzie chciała cię zatrzymać, rozpłacze się lub (w ekstremalnych sytuacjach) zagrozi samobójstwem, nie reaguj i idź. Bo to szantaż emocjonalny!!! Nie zapomnij o tym. Po jakimś czasie się z Ciebie wyleczy i znów będzie OK. Zaufaj mi.
Trzymaj się tak mocno, jak ja trzymam za Ciebie kciuki.
  
                                  Wasza WW

A teraz coś o mnie, mogę?
Nie wiem, czy wiecie, ale mam remont w domciu. Jutro okna nowe zakładają, potem malowanie ścian, zakładanie parapetów i nowych drzwi itp.
W tym czasie tata (ksywa Drzymordka) pilnuje chaty, żeby robotnicy nie podpierdzielili czegoś, mama (ksywka Przypierdzielaczka) i moja siostra (Wrzodzik) jadą na zadupie, czyli naszą działkę na wsi. Ale ja tam nie pojadę! Ani neta, ani zasięgu. Do sklepu dwa kilometry... A walić to!
Ale gdzie pójdę? W domu taki syf będzie i hałas, że kociokwiku dostanę. I nie doczytam ksiązki ,,FBI i dziewięć kocich żywotów'' (polecam, to wciąga). I nagle taka skapa, że do babci wpadnę. Bo to w tym samym bloku, piętro wyżej! Teraz uznacie mnie za wariatkę, lepiej na zadupiu, co? 
No to chyba mojej babci nie znacie!!!
Ona jest zajebista, a klnie jak szewc. Uwielbia modę, stylowe ciuszki i dodatki. Do tego loffa zwierzęta. Uwielbiam słuchać, jak przekomarza się z dziadkiem. I jak gotuje....! Zawodowo.
Zawsze pokazuje mi swoje stare zdjęcia, na których wygląda jak modelka. Czesze się pięknie, opowiada smieszne historie. Z nią da się oglądać wszystko w telewizji! Gra też na kompie. Kilka razy mnie w grze pobiła ;)
Zawsze się za mną wstawia. Nawet, gdy nie mam racji. Jej mogę mówić o wszystkim. Nikomu nie nakabluje, nawet gdybym kogoś zabiła. Ale spoko, na razie się nie zanosi xD
Ona także mówi mi o wszystkim. Nawet o tym, gdzie chowa kasę i złoto.
Mamy do siebie zaufanie. Jak kiedyś pojechałam na kolonie i nie widziałam mojej rodzinki 7 dni, to najpierw rzuciłam się babci na szyję, a potem powiedziałam tylko marne ,,cześć'' rodzicom i Wrzodzikowi. 
I tak wyszło, że będę u babci kilka dni. 
Jeszcze lepiej, bo babcia ma chory błędnik i niedawno miała zawroty głowy. Już jej przeszło. Ale od tego czasu popyla, jakby miała motorek w dupie... Bo stwierdziła, że źle się czuła z braku ruchu.
I teraz jest nie do poznania. Taka ruchliwa, jak nigdy dotąd.
Cóż, czas nietypowych zmian...

Ale ja się nie zmieniam, bo wciąż jestem

                                                                 Waszą WW


1 komentarz:

  1. Hello! Masz super babcie! Mi niestety umarla miesiac temu. Bylysmy bardzo zźyte bo ona zastepowala mi rodzicow bo oni czesto chodzili do pracy na cale dnie. Nawet nie xdazylam sie z nia pozegnac..... nie moge sie otrzasnac po jej smierci
    Pomozesz???
    Biedna

    OdpowiedzUsuń